07.06.2011 r.

CZY O TAKĄ REWOLUCJĘ CHODZI RZĄDZĄCYM ?

Ekspresowe tempo prac Sejmu nad projektem ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych ma na celu chęć uchwalenia jej przez obecny Parlament jeszcze przed wakacjami. Po tym okresie Sejm nie podejmie już żadnych prac, ze względu na wybory. Zmiany jakie proponuje projekt są rewolucyjne. Pytanie jednak jest takie,  komu ta rewolucja bardziej zaszkodzi; rozbijanym spółdzielniom, rządzącym czy może mieszkańcom spółdzielczych budynków.

Generalnie, przygotowany projekt zakłada likwidację spółdzielni i zastąpienie ich wspólnotami mieszkaniowymi. Grupa ludzi będących aktualnie przy władzy ma zamiar w majestacie prawa „rozwalić” to co zbudowali nasi ojcowie, „założyciele” wielu spółdzielni, którzy po koszmarze lat okupacji i stalinowskiego marazmu  w czasie którego Państwo decydowało za obywateli o wszystkim, postanowili zorganizować się i wziąć sprawy mieszkania dla swojej rodziny w swoje ręce. Założyli spółdzielnię mieszkaniową, pobudowali mieszkania dla siebie, budowali też dla wszystkich innych potrzebujących. Spółdzielnie rozrastały się i przejmowały od Państwa obowiązek zabezpieczenia mieszkania dla milionów obywateli. Tak, to czyniły przez trzy dekady lat 60-tych, 70-tych i 80-tych. Ale w kraju mamy także spółdzielnie stulatki, np. spółdzielnię bydgoską, którą utworzono w końcu XIX wieku. Takich spółdzielni jest kilkadziesiąt. Działały w okresie zaborów, będąc często matecznikiem  polskości, następnie zaś w okresie międzywojennym (np. SM Żoliborz), która była wyróżniającym się wzorem rozwiązań urbanistycznych przedwojennej Warszawy.

Spółdzielnie, obok działań inwestycyjnych i eksploatacyjnych prowadzą działalność społeczno-wychowawczą w osiedlach, kultywując więzy sąsiedzkie, pomimo że dzisiejsze media elektroniczne stanowią dla tej działalności największą konkurencję.

Spółdzielnie mieszkaniowe, dzięki stanowiącemu podstawę ich funkcjonowania, solidaryzmowi ekonomicznemu,  dzięki spółdzielczej zasadzie samopomocy i opieki pozwalają na przetrwanie w spółdzielczej wspólnocie rodzinom, którym się nie powiodło, osobom pozbawionym pracy i dochodu, ludziom wykluczonym. A przecież tacy ludzie żyją
w każdym spółdzielczym budynku, w niektórych po kilkoro. Przecież dług czynszowy odnotowany w naszej spółdzielni, po czterech miesiącach br. który wyniósł 4,33 mln. zł nie wziął się z powietrza lecz z panującej biedy naszych członków. Dzisiaj ludzie ci mogą jeszcze jakoś przetrwać pod skrzydłami spółdzielni, zaś spółdzielnia poradzi sobie z brakiem środków do czasu ściągnięcia ich od niepłacącego.

Wspólnota mieszkaniowa, która w myśl projektu sejmowej ustawy, musi powstać, gdy w budynku zaistnieje „jeden właściciel lokalu” niezależnie od woli i chęci użytkowników pozostałych lokali ponosi to ryzyko, że gdy dany właściciel nie płaci czynszu muszą za niego płacić inni.

Analiza rozkładu zadłużenia w naszej spółdzielni pokazuje, że aktualnie w 51 budynkach występuje ono w kwocie powyżej 30 tys. zł z czego;

- w przedziale zadłużenia 30 ÷ 40 tys. jest  8 budynków

- od 40 ÷ 50 tys. – 13 budynków,                 - od 50 ÷ 60 tys. – 14 budynków

- od 60 ÷ 70 tys. –   5 budynków,                 - od 70 ÷ 80 tys. –   3 budynki

- od 80 ÷ 90 tys. –   3 budynki,                     - od 90 ÷ 100 tys. – 1 budynek

- od 100 ÷ 110 tys. – 3 budynki,                   - powyżej 110 tys. – 1 budynek.

 

Te najbardziej zadłużone to budynki przy ul.:

- Łukasińskiego 1                    – 118 tys.zł,               - Radziejowska 1/5                – 105 tys.zł

- Skrowaczewskiego 17          – 107 tys.zł,               - F. de Girarda 15                  – 103 tys.zł

- Sikorskiego 19                     –   91 tys.zł,               - Dekerta 15                            –   85 tys.zł

- Kap. Pałaca 41                      –   85 tys.zł,               - I. Zielińskiej 10                    –   80 tys.zł

- F. de Girarda 8                    –   73 tys.zł,               - Ossowskiego 20                    –   76 tys.zł

- A. Struga 1                           –   70 tys.zł

Nietrudno obliczyć, ze w znacznej grupie budynków odnotowany dług daje statystycznie po 1500 zł na lokal.

Tak więc już na starcie, powstała w myśl nowego prawa wspólnota mieszkaniowa, będzie miała problem związany z ujemnym bilansem otwarcia i zobowiązaniami, które mogą zablokować płatności, za usługi niezbędne dla właściwego funkcjonowania nieruchomości. Ale to już problem dla wspólnoty, która wg projektodawców ustawy ma być przyjazna dla jej uczestników i tania – „o połowę tańsza” jak wyczytałem w niektórych entuzjastycznych recenzjach nieprzychylnych spółdzielniom dziennikarzy. Połowę, to się u nas w spółdzielni płaci za dostarczaną ciepłą i zimną wodę oraz za ogrzewanie, kiedy zima łagodna. I są to pozycje kosztów całkowicie niezależne od spółdzielni. Niezależne są jeszcze takie składowe jak opłaty podatkowe, za wieczyste użytkowanie, za odbiór nieczystości stałych, za energię elektryczną.

A o reszcie decydujemy w spółdzielni sami – ile i jak remontować, czy dozorować instalacje niebezpieczne dla życia, czy sprzątać i utrzymywać infrastrukturę osiedlową
i zieleń?

Kiedy porównałem nasze opłaty, z działającymi na naszym rynku podmiotami
(TBS-y, zasoby mieszkaniowe komunalne czy funkcjonujące wspólnoty mieszkaniowe powstałe z zasobów komunalnych) to stwierdziłem, jak wielkich manipulacji dokonują nasi „rzetelni dziennikarze” by zohydzić czytelnikom spółdzielczą gospodarkę. Byliśmy bowiem najtańsi.

Ale zadłużenie czynszowe to nie jedyny problem „przyszłych wspólnot pospółdzielczych”. Kolejne zobowiązania, które będzie należało wyzerować przy ich powstawaniu, to zwrot do spółdzielni kwot kredytu udzielonego na docieplenie 41 budynków. Te zobowiązania spółdzielnia rozłożyła ich mieszkańcom w czasie do 2018 r. Stanowi to
1,00 zł/m2 pow. uż. miesięcznie. Jedni powinni zakończyć spłatę tych zobowiązań w 2012 r., zaś ostatni w 2018 r. Ile to przypada na lokal, każdy może sobie obliczyć.

I na koniec rozliczenie środków remontowych z kosztami remontów prowadzonych w okresie po 31.07.2007 r. Te budynki w których prowadzono działania remontowe w zakresie przekraczającym wpływy czynszowe (często wielokrotne) będą zobowiązane do ich zwrotu tym budynkom z których kont zostały pożyczone.

Cała ta operacja „resetowania” będzie miała miejsce w momencie ustawowego przekształcenia spółdzielczego budynku we wspólnotę mieszkaniową.

I ostatnim akordem mieszkaniowej rewolucji rządzących, który dotknie już wszystkich potrzebujących, nie tylko spółdzielców, jest informacja o przygotowywanej przez Ministerstwo Infrastruktury zmianie zasad udzielania pomocy mieszkaniowej (dodatki mieszkaniowe) najbardziej potrzebującym. Zostaną z niej wyłączeni już niedługo, wszyscy posiadacze praw własności do lokalu, ale także i posiadacze spółdzielczych praw własnościowych. Władza okazała się nie tylko zaborcza wobec spółdzielczego majątku
i obszaru na którym majątek ten funkcjonuje, okazuje się także nieludzka.

Ta zmiana zasad przyznawania dodatków mieszkaniowych wyklucza u nas z tego systemu 90% dotychczasowych biorców pomocy mieszkaniowej. To kwota 600 tys. zł rocznie, która może bardziej powiększyć skalę zadłużenia.

Zatem śmiało nasi rządzący. Popatrzcie co by tu jeszcze „spieprzyć”. Likwidacja spółdzielni w Polsce, to 400-500 tys. bezrobotnych na ulicy. Kolejne 0,3 mln. to zatrudnieni w obsłudze technicznej, konserwacji i w dozorze. Anarchizacja ekonomiczna, organizacyjna
i techniczna przed nami. Rewolucja przed Wami. Tylko czy o taką rewolucję Wam chodziło? Czy Wy ją przeżyjecie? Czy w najbliższych wyborach parlamentarnych spółdzielcy wam tego nie wypomną? A jest nas w kraju 3,5 mln. spółdzielczych rodzin.

 

Marian Rusinowski

Kontakt

 

Żyrardowska Spółdzielnia Mieszkaniowa

96-300 Żyrardów

ul. Środkowa 35

 

tel. +48 46 855 30 41

tel. +48 46 855 30 42

fax. / tel. +48 46 855 49 54

 

e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Dział Techniczny

e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Administracja os.

"Wschód - Teklin - Piękna"

tel. +48 46 855 46 92

tel./fax +48 46 855 75 92

 

Administracja os.

"Żeromskiego - Sikorskiego - Batorego - Centrum - Radziejowska - Słoneczna - Kościuszki"

tel. +48 46 855 30 53

tel./fax +48 46 855 43 70

 

Osiedlowy Dom Kultury

tel./fax +48 46 855 16 56

e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Klub "Koliber"

tel. +48 46 855 75 60

e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. 

 

Klub Kultury Fizycznej

tel. +48 46 855 98 77

Rachunki Bankowe

Redakcja serwisu